Ciasto mocno kawowe

Wątróbka wiśniowa, bardzo pysznościowa


Puchatym kurczaczkom, cukrowym barankom i lukrowanym mazurkom mówię nie. Proponuję świąteczną wątróbkę z wiśniami i rukolą na grzankach. Może być na przystawkę, może też być samodzielnym daniem. Podroby, gdy byłam małą dziewczynką, jadało się dużo częściej niż teraz. Wątróbka, której nie znosiłam, gościła na talerzach przynajmniej raz w tygodniu. Zwykle drobiowa, przyrządzana była w najprostszy i chyba najnudniejszy sposób - z patelni z cebulką. Oj nie lubiłam jej strasznie, w dodatku zawsze w parze z nią szła opowieść o jej cudownych właściwościach, czyli gigantycznej zawartości żelaza.
Jeść wątróbkę nauczyłam się niedawno. Najpierw w sałatce z gruszkami w occie, a później w sosie winnym z wiśniami. Ten sposób jej przygotowania opowiada mi najbardziej.

Wątróbka z wiśniami w sosie winnym

ok. 600 gramów wątróbki drobiowej
trochę mąki
szklanka czerwonego, wytrawnego wina
słoik wiśni w soku
chleb rostowy pełnoziarnisty
rukola lub inna sałata liściasta
olej do smażenia
sól i pieprz

Wątróbkę umyć, wyczyścić z ewentualnych woreczków żółciowych tak, by ich nie przebić - żółć jest gorzka, podzielić na mniejsze części i obtoczyć w mące. Wrzucić na rozgrzany olej, smażyć krótko z obu stron, tak by wątróbka nie była twarda, wlać na patelnię szklankę wiśni w soku i wino, doprawić solą i pieprzem. Dusić przez chwilę by sos zgęstniał. W tosterze opiec chleb tostowy. Ułożyć ciepłe kromki na talerzu, a na nich ułożyć wątróbkę z wiśniami, polać sosem. Udekorować sałatą.

Komentarze